#47 #48 Hanna Kowalewska

Cztery rzęsy nietoperza – Frotka wygadała się, że jest nowa książka o Zawrociu i popędziłam do księgarni zakupić. Straszliwie się jej bałam. Bo, gdy byłam na spotkaniu z autorką wywnioskowałam, że części dalszej nie będzie. Odgrzewanie kotleta?  Tak sobie myślałam. Przez dwa tygodnie książka leżała na parapecie, a ja powoli się oswajałam z myślą, że no kurka, muszę spróbować. Nie zawiodłam się. Wpadłam w świat Matyldy jak śliwka w kompot i ponad 600 stron poszło w jeden dzień. Czytałam myjąc zęby, robiąc obiad, siedząc na wc (gdyby nie woda, wzięłabym ją pod prysznic). Ostatnie 50 stron z lękiem „bo zaraz się skończy”…
Teraz pozostało mi odświeżyć sobie pozostałe pięć części.

Tego lata w Zawrociu – to część pierwsza historii. Matylda otrzymuje w spadku po babci rustykalny dworek. Banalne, tylko, że nie. Bo Matylda babcię widziała może ze trzy razy w życiu, do rzeczy materialnych ma stosunek dość obojętny i żyje własnym życiem – dosłownie. Posiadanie czegoś nie jest jej do niczego potrzebne. A tu, po przyjeździe na miejsce okazuje się, że trafiła w sam środek mrowiska.